12 lipca 2014

Praca w wakacje.

 

 

Praca w wakacje- co sądzicie?



Jak to jest z pracą w wakacje?
Nie orientuje się czy kiedyś był, czy teraz jest to większy "obciach"?
Ale jak można nazwać to obciachem? Jak fakt że ktoś chce być niezależny można tak nazwać?
Moim zdaniem jest to świetna sprawa, że młodzież próbuje się usamodzielnić.
Znajomy powiedział mi kiedyś "szkoda wakacji", jest to w pewnym sensie prawda.
Ale ile pieniędzy musiałbym brac od rodziców żeby mi na wszystko starczyło?
Plaża, miasto, zakupy, imprezy itd. gdy patrze na to wszystko, w głowie świta mi jedna myśl
ile potrzebne jest kasy aby na wszystko nam starczyło? Jeżeli ktoś mówi mi że nie musi zarabiać to robi mi się trochę przykro, ponieważ głupio by mi było cały czas brać od rodziców pieniądze.
W każdym razie można to pogodzić, przecież mamy 2 miesiące wakacji.
Czemu by nie przepracować chociaż jednego miesiąca z tych wakacji? Nie chodzi już nawet o same korzyści, chodzi mi o to żeby każdy przekonał się na własnej skórze jak ciężko jest pracować.
W czasie gdy my narzekamy na szkołę, z której możemy sobie zwyczajnie uciec zrobić"wolne" itp.
W pracy nie jest łatwo, ponieważ nie zrobisz sobie wolnego nie mozęsz spać jak na lekcjach.
Czasami warto się zatrzymać i zorientować się czy jest na co narzekać.

Jaki jest wasz stosunek do pracy w tym wieku?
Znajdzie się wielu ambitnych i podzieli się swoimi doświadczeniami
Czekam na dyskusje w komentarzach   ; >






Co do wakacji.


Moje wakacje pomijając pogodę są naprawdę ok!
Jak wcześniej pisałem siedzę w Niemczech ; >
Lubie tu przyjeżdżać, ponieważ mentalność ludzi tu mieszkających jest zaskakująca.
Wydaje mi się że są milsi i bardziej otwarci czego nie mogę powiedzieć o wszystkich w Polsce, 
aczkolwiek nie oceniajmy wszystkich tak samo. Nie każdy polak jest chamem i prostakiem.
Wracając do moich wakacji, muszę powiedzieć że pogoda na wiele nam nie pozwalała.

Co weekendowe spacery z psami w lesie, które tak lubie w pełni sie udały ale nic więcej.
Wczoraj wieczorem po zaciętej spekulacji gdzie zjemy udaliśmy się na kebaba,
może to tylko moje spostrzeżenia ale tureckie kebaby sa nieziemsko dobre.
Dalsze plany ustały na bilardzie, po kilku rundach bilarda i zaciętej walce 
nadszedł czas na powrotu.


 Jakby tego było mało nie obeszło by się bez obejrzenia filmu w domu
 i tak też sie stało. Żeby zebrać siły na dzisiejsze "Dni Marburga" oraz wieczorne wyjście do klubu poszliśmy spać, żeby jak to w wakacje o 12 wstać ; >

5 komentarzy:

  1. szczerze, to ja bym chciała trochę popracować w wakacje, żeby zarobić na nowy telefon, ale w moim wieku to raczej niemożliwe...;))
    ciekawy post ;))
    zapraszam
    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie pracuje :( Poprawka górą! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chodzę na same praktyki bez szkoły, i mam tylko miesiąc wakacji i myślę że na następne wakacje wyjadę gdzieś do pracy :)
    dzięki DŻEJKOB <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam jestem za pracą w wakacje. Chociaż nie zawsze się ją znajdzie jak w moim przypadku :) A tak wogóle to fajny blog. Ciekawie piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz i obserwacje !