Walka o tolerancję, jakie są granice i kto je ustala?

Tolerancja



Tolerancja-(łac. tolerantia – „cierpliwa wytrwałość”; od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”) – termin stosowany w socjologii, badaniach nad kulturą i religią. W sensie najbardziej ogólnym oznacza on postawę wykluczającą dyskryminację ludzi, których sposób postępowania oraz przynależność do danej grupy społecznej może podlegać dezaprobacie przez innych pozostających w większości społeczeństwa.




Walka o równouprawnienie jest ostatnio bardzo powszechnym oraz głośnym tematem.
Każdy chyba przyzna mi rację stwierdzając że jest to walka w słusznej sprawie.
Nikt nie powinien mówić drugiemu człowiekowi jak ma żyć, "kto z kim śpi" to już jest jego sprawa.
Skupmy się natomiast na tym czy owa walka nie jest "nieco" przesadna?
Mniejszość próbująca zrobić z siebie większość?
Jestem w 100% za pełną tolerancją aczkolwiek te wszystkie ostentacyjne występy,
są już chyba lekko przesadzone. Nie można człowiekowi mówić jak ma żyć właśnie,
wynika z tego fakt iż próby walki z brakiem tolerancji stają się przeciwieństwem.
Kampanie miały wzbudzić iskrę dzięki, której społeczeństwo stało by się bardziej otwarte.
Wszystkie próby są daremne, miały być tęcze a jedynie płoną lasy.
Kto podsyca te poruszenie? Kto jest prowokatorem?
My widzimy tylko ludzi na ulicach ale każde powstanie ma swojego przywódce.
Nie pozwólmy decydować komuś o naszym życiu bądźmy kim jesteśmy.